- Obecnie dominujący nurt liberalizmu wykracza poza internacjonalizm i obejmuje globalizm lub kosmopolityzm - zauważa na łamach tygodnika "Sieci" córka śp. Lecha i Marii Kaczyńskich, Marta Kaczyńska-Zielińska. Proponuje rozwiązanie na problem polaryzacji społecznej.
W Unii Europejskiej od kilkunastu lat toczy się gorący spór o rolę państw narodowych we wspólnocie. Ostatnio rozgrzała go kwestia propozycji zmian traktatowych, do których prą Niemcy i politycy rządzący instytucjami unijnymi. Będzie to prawdopodobnie również temat kampanii do Parlamentu Europejskiego.
- Liberalizm jest z definicji internacjonalistyczny w tym sensie, że postrzega wszystkich ludzi jako zasadniczo takich samych, niezależnie od narodowości, religii czy kultury. Obecnie dominujący nurt liberalizmu wykracza poza internacjonalizm i obejmuje globalizm lub kosmopolityzm
- zauważa na łamach tygodnika "Sieci" Marta Kaczyńska-Zielińska.
Córka śp. pary prezydenckiej, która zginęła w Smoleński 10 kwietnia 2010 r. zauważa, że dla współczesnych liberałów "wszelkie granice polityki, kultury oraz tradycji są sztuczne i powinny być przekraczane, rewidowane, a nawet zacierane".
- Zgodnie z logiką tych ideologii państwa narodowe stanowią bariery dla dwóch powiązanych ze sobą dóbr, którymi są efektywność i indywidualna emancypacja. Współcześni liberałowie uważają, że wszelkie granice polityki, kultury oraz tradycji są sztuczne i powinny być przekraczane, rewidowane, a nawet zacierane
- pisze.