Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal, a Aleksandra Kałucka wywalczyła brąz. To były niesamowite emocje i pełne wzruszenie do ostatnich chwil.
Już poniedziałkowa runda eliminacyjna i kwalifikacje dostarczyły wrażeń na najwyższym poziomie. Aleksandra Mirosław dwa razy (!!) pobiła swój własny rekord świata, kończąc bieg z czasem 6.21, a następnie 6.06, pokazując dominację swoim rywalkom. Aleksandra Kałucka ukończyła poniedziałkowe zmagania z czasem 6.47 i swoim osobistym rekordem 6.38! Aleksandra Mirosław z czasem 6.10 oraz Aleksandra Kałucka z czasem 6.65 zakwalifikowały się do ćwierćfinału.
7. sierpnia 2024 zapisze się w historii wspinania sportowego oraz Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 jako pierwszy złoty medal dla Polski. Aleksandra Mirosław z czasem 6.35 w pierwszym biegu awansowała do półfinału, chwilę później Aleksandra Kałucka z czasem 6.49 również uzyskuje pewne miejsce w półfinale. Zawodniczki spotkały się w biegu półfinałowym. Biegły niemal równo, a rywalizację zdominowała Aleksandra Mirosław z czasem 6.19 zyskując możliwość walki o złoty medal. Natomiast Aleksandra Kałucka ukończyła bieg z czasem 6.34 bijąc tym samym swój życiowy osobisty rekord i rywalizację kontynuowała w biegu o brązowy medal. Co to były za emocje! Aleksandra Mirosław biegnie z imponującym czasem, bliskim poniedziałkowego rekordu wygrywając złoto podczas Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024! To realizacja marzenia i planu treningowego opracowanego z trenerem i mężem Mateuszem Mirosławem w 1000%. Aleksandra Kałucka uzyskuje czas 6.53 i brązowy medal. Możemy zaobserwować wyjątkowe wzruszenie.
Sporo się dzieje w mojej głowie. Jestem bardzo szczęśliwa. To jest ta ciężka praca, którą wykonaliśmy z moim sztabem trenerskim przez ostatnie miesiące i to zaprocentowało. Przygotowywaliśmy się do tego i zrobiłam swoją robotę – powiedziała dla Eurosport Aleksandra Mirosław zaraz po zawodach.
Medal jest bardzo ciężki. Dla mnie ma on ogromne, podwójne znaczenie, nie tylko dla sportowca, ale też cieszę się, że mogłam zdobyć go jako żołnierz Wojska Polskiego. To jest dla mnie spełnienie marzeń […] Na mój team składa się nie tylko mój mąż – trener, ale też dietetyk, dwóch fizjoterapeutów (jeden jest tutaj z nami, drugi jest w Lublinie), psycholog, mój menadżer. Całe wsparcie, które dostaje dookoła, dlatego mogłam przygotować się do Igrzysk w spokoju. To były ciężkie przygotowania, ale zaprocentowały. […] Chciałabym zadedykować ten medal całemu mojemu Teamowi, mojej rodzinie, jest tutaj moja siostra. Cieszę się, że na ich oczach zdobyłam ten medal – dodaje w rozmowie z Europsport Aleksandra Mirosław.
Nie wiem, co się wydarzyło. Jestem bardzo wdzięczna. Chciałabym podziękować mojej siostrze, bez której by mnie tutaj nie było. To dla mnie nierealne, mam emocjonalny rollercoaster – komentuje na gorąco Aleksandra Kałucka w rozmowie z Eurosport.
źródło: Polski Związek Alpinizmu
Comments