Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Krakowa, Aleksander Miszalski, znalazł się w tarapatach zaledwie kilka dni przed drugą turą wyborów samorządowych. Wojciech Mucha, znany i szanowany w krakowskiej społeczności samorządowej ujawnił, że część klubów sportowych została rzekomo zmuszona do poparcia Miszalskiego pod groźbą niższych dotacji z Ministerstwa Sportu.
W liście otwartym, jaki opublikował na X Mucha pojawia się apel o wsparcie dla Miszalskiego, z argumentem, że decyzja o wyborze prezydenta ma kluczowe znaczenie dla promocji aktywnego trybu życia, szczególnie wśród młodzieży.
List ten stał się tematem dyskusji z powodu rzekomego szantażu, jakiemu mieli ulec przedstawiciele klubów sportowych. Wojciech Mucha potwierdził autentyczność informacji i nazwał całe zdarzenie skandalem, podkreślając niebezpieczne mieszanie się sportu z polityką.
Niektóre kluby, takie jak SKS Bratniak Kraków, jasno oświadczyły, że nie poparły żadnego z kandydatów, podkreślając swoją apolityczność.
Aleksander Miszalski w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 21 kwietnia, stanie do pojedynku z Łukaszem Gibałą z KWW Łukasza Gibały — Kraków dla Mieszkańców. W pierwszej turze uzyskał 37,21 proc. głosów, podczas gdy jego rywal 26,79 proc.
Comments