- Sprawiliśmy, że kraje Europy Wschodniej go podpisały. „To one będą w pierwszym rzędzie dotknięte” - powiedział premier Francji w trakcie debaty wyborczej.
Kilka dni temu w telewizji France 2 w odbyła się debata między premierem Francji Gabrielem Attalem, reprezentującym liberalną listę Renew Europe w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz młodym przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego (RN) Marine Le Pen, Jordanem Bardellą. Na debatę nalegał premier, bowiem podczas gdy partia Le Pen ma w sondażach 32 proc. poparcia, Renew Europe może liczyć na co najwyżej 16 proc.
- Pakt migracyjny nie będzie dotyczyć przede wszystkim francuskich miasteczek, tylko krajów wschodnich, które dotąd odmawiały przyjmowania migrantów
powiedział z dumą premier Francji.
Jak zaznaczył polityk "dzisiaj udało się nakłonić je do podpisania porozumienia" kraje wschodnie UE, które dotąd "odmawiały przyjmowania azylantów". Chodzi głównie o polski rząd, na którego czele 13 grudnia stanął premier Donald Tusk, a decyzję w sprawie paktu migracyjnego podjęto w Brukseli z jego udziałem tydzień później.
Jednym z głównych tematów debaty była imigracja. Bardella zarzucił obozowi rządzącemu we Francji, że tylko „zarządza migracją, zamiast jej zapobiegać”. W odpowiedzi Attal zachwalał pakt migracyjny, przekonując Francuzów, że wynikające z niego obciążenia spadną głównie na kraje Europy Wschodniej.
Yorumlar