Polskie szpadzistki w składzie: Aleksandra Jarecka, Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk oraz Alicja Klasik wywalczyły drużynowy brąz Igrzysk XXXIII Olimpiady Paryż 2024! To jest medal numer 300 w historii startów Polaków w letnich edycjach igrzysk.
Pierwszy mecz o wejście do półfinału nasza drużyna rozegrała z reprezentacją USA. Przeciwniczki postawiły ciężkie warunki i od drugiej walki objęły prowadzenie przez co trzeba było gonić wynik, a jednocześnie nie pozwolić rywalkom na zadawanie kolejnych trafień. O zwycięstwie zadecydowała końcówka. Wchodząca na ostatnią walkę Martyna miała do odrobienia jedno trafienie. Ostatecznie nie tylko odrobiła straty, ale wyprowadziła Polskę na prowadzenie, którego nie oddała już do końca walki. Drużyna biało-czerwonych pokonała Amerykanki 31:29.
W półfinale podopieczne trenera Bartłomieja Języka zmierzyły się z Francuzkami. Po pierwszych trzech walkach gospodynie prowadziły 13:12. Po kolejnych trzech zwiększyły swoją przewagę i zrobiło się 26:21. Od tego momentu nasza reprezentacja zaczęła odrabiać straty i przed ostatnią walką przewaga Francji zmalała do dwóch punktów. Tym razem na ostatni pojedynek wyszła Aleksandra Jarecka przy wyniku 31:29 dla rywalek. Po około 90 sekundach walki doprowadziła do remisu 33:33 i wydawało się, że może być podobnie jak w meczu z USA. Jednak to przeciwniczka zadała kolejne cztery trafienia i nie udało się już odrobić straty. Mecz zakończył się zwycięstwem Francuzek 45:39.
Po przegranej w półfinale przyszło nam walczyć o brąz z Chinkami. Mecz rozpoczął się od naszego dwupunktowego prowadzenia. W czwartej walce rywalki wyszły na trzy punkty przewagi, a po kolejnej prowadziły już tylko jednym trafieniem. Przed ostatnim pojedynkiem widniał wynik 25:25. O wszystkim miała zadecydować walka Aleksandry Jareckiej z Sihan Yu.
Przez trzy minuty żadna z zawodniczek nie potrafiła odskoczyć na kilka trafień i wynik cały czas był blisko remisu. Na 4 sekundy przed końcem przy wyniku 30:30 rywalka wykonała skuteczne natarcie wyprowadzając Chiny na prowadzenie. Czasu było mało, ale Aleksandra zdecydowanie zachowała zimną krew, ruszyła na przeciwniczkę i trafiła, doprowadzając tym samym do dogrywki. W dodatkowej minucie kolejny raz Ola zdecydowała się podjąć ryzyko, które się opłaciło i zadała ostatnie trafienie na wagę brązowego medalu olimpijskiego!
źródło: Polski Komitet Olimpijski
Comments