Minister sprawiedliwości Adam Bodnar skierował pismo do Komisji Weneckiej, prosząc o wskazówki dotyczące uregulowania statusu sędziów powołanych po 2018 roku. W piśmie wskazał dwa możliwe kierunki działania, stwierdzając, że obie niosą ze sobą poważne ryzyka prawne. "Obecna KRS nie jest w stanie spełnić konstytucyjnego obowiązku zapewnienia niezawisłości sądownictwa" - napisał w liście.
Minister Bodnar zaznaczył, że sytuacja w polskim wymiarze sprawiedliwości jest wyjątkowa w skali europejskiej.
"Skala i wyjątkowość tych naruszeń oraz ich skutki doprowadziły do bezprecedensowego kryzysu praworządności"
- stwierdził.
Pierwszy model zakłada, że mimo usterek w procesie powoływania sędziów, ich nominacje zachowują moc prawną. Drugi model proponuje, że uchwały KRS są pozbawione mocy prawnej, jeśli były podejmowane z udziałem sędziów wybranych przez parlament.
"Przywrócenie prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu wymaga wznowienia postępowań w sprawie powołania sędziów"
- tłumaczy Bodnar.
Polityczne kontrowersje i kwestie finansowe
Pomysł zwrócenia się do Komisji Weneckiej spotkał się z krytyką ze strony największej partii opozycyjnej, Prawo i Sprawiedliwość.
"To jest wycieranie sobie kolan polską suwerennością"
- skomentował Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości.
Kaleta podkreślił, że w innych krajach sędziów również powołują politycy, a ich status nie jest kwestionowany. Dodatkowo, istnieją poważne wątpliwości dotyczące kosztów realizacji tych propozycji, które mogą sięgnąć miliardów złotych.
Комментарии