Po prawie półrocznej przerwie kino Pionier 1907, wykupione przez miasto Szczecin, wznawia działalność. Od wtorku do czwartku zaplanowano tam pokazy przedpremierowe, a w weekend już pięć seansów dziennie, w sali głównej oraz Kiniarni.
We wtorek 1 października Pionier 1907, jedno z najstarszych kin na świecie, znów włączy projektory. O godz. 17 będzie można obejrzeć tam japoński dramat „Zła nie ma” nagradzany na festiwalach w Wenecji, Cannes i Berlinie, natomiast o godz. 19.30 - nową polską produkcję „Simona Kossak”. To pierwsze seanse od zamknięcia kina w kwietniu br. Miasto odkupiło je za prawie 2 mln zł od prywatnego właściciela, by ratować jedno z najciekawszych miejsc szczecińskiej kultury.
„Nie byłem pewien, czy nam się uda do 1 października” – przyznał zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski, kiedy w poniedziałek w południe zaprosił mieszkańców na pierwsze seanse. „Udało się. Jest jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Ale nie ma już tego zapachu, który wtedy doskwierał. Przez cały czas chodziły tutaj osuszacze” – zauważył Biskupski, wspominając konferencje prasowe w Pionierze kilka tygodni temu.
Poprzedni właściciele Pioniera sprzedali kino m.in. z powodu kryzysu pandemii Covid-19 i rosnących kosztów. Obiekt wymaga remontu. Dyrektor Domu Kultury „Krzemień” Michał Giełzak, któremu teraz kino podlega, przyznał, że nie spodziewał się, iż trzeba będzie wykonać taki „ogrom prac”. „Na wielu obszarach, jeżeli chodzi o kwestie techniczne, instalacyjne, remontowe, odświeżające” – wyliczał Giełzak.
Konieczne były m.in. remont toalet, wymiana kabin, prace instalacyjne (hydraulika, elektryka), osuszanie pomieszczeń, upranie tapicerki kinowych foteli, ale też uruchomienie nowej strony internetowej i systemu kasowego. Kosztowało to ok. 80 tys. zł. To początek wydatków. „Główne działania dopiero przed nami, m.in. pozyskiwanie środków na zakup sprzętu” – zapowiedział Biskupski.
Dyrektor artystyczny Pioniera 1907 Krzysztof Spór wyjaśnił w rozmowie z PAP, że trzeba będzie kupić m.in. dwa nowe projektory. Szacowany koszt to ok. 800 tys. zł. Konieczna jest wymiana systemu dźwiękowego. „Mnie się marzy też wymiana ekranów” – powiedział Spór.
Wyjaśnił, że „aby postawić na nogi całą kinotechnikę”, szczecińskie kino chce sięgnąć po pieniądze z programów, które ogłaszają Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. Miasto Szczecin będzie się też starało pozyskać środki z funduszy unijnych.
Wiceprezydent Szczecina liczy również na to, że kultowe kino będzie tłumnie odwiedzane przez mieszkańców i turystów. „Przychodźcie do Pioniera, oglądajcie filmy, radujcie się z tego miejsca, które wróciło. Bez was to się po prostu nie uda” – powiedział Biskupski.
Spór poinformował, że repertuar jest „ustawiony” na razie do 10 października. W najbliższą środę będzie można obejrzeć „Minghuna” oraz „Kneecap. Hip-Hopową rewolucję”, w czwartek „Kuleja. Dwie strony medalu” oraz „Dziewczynę z igłą” obsypaną nagrodami na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Od piątku rozpoczynają się także seanse w Kiniarni (połączenie kina i kawiarni, w podziemiach). W sobotę i niedzielę zaplanowano po pięć tytułów.
Bilety w piątki, soboty, niedziele kosztować będą 25-28 zł (w Kiniarni 21-24 zł), od wtorku do czwartku 22-25 zł, w „tanie poniedziałki” - 18 zł.
Dyrektor artystyczny podkreślił, że filmy prezentowane w Pionierze 1907 „będą miały charakter studyjny, artystyczny, autorski”, ale nie zabraknie też „dobrej komercji polskiej”. I że celem jest „odbudowanie pozycji Pioniera na mapie kin w Polsce”. Podkreślał, że w reaktywacji szczecińskiego kina pomogli dystrybutorzy filmów, którzy zgodzili się na pokazy przedpremierowe. Tytuły, które w tym tygodniu będzie można zobaczyć w Pionierze 1907, dopiero za kilka tygodni zostaną zaprezentowane szerokiej publiczności.
Na razie nie wiadomo, czy i ile będzie trzeba dokładać do funkcjonowania kina z budżetu Szczecina. „Kino zostało kupione przez miasto, zostało reaktywowane przez miasto, więc jeśli będą problemy finansowe, miasto pomoże” – zadeklarował Biskupski. Przypomniał, że budżet DK „Krzemień” został zwiększony i tak samo będzie z budżetem na 2025 r. Kwoty jednak nie podał.
Kino Pionier przy al. Wojska Polskiego (dawniej Falkenwalderstrasse) rozpoczęło działalność 26 września 1909 r. Filmy były w nim jednak wyświetlane od 1907 r. Twórcą kina i jego pierwszym właścicielem był Otto Blauert, który sprzedał je Albertowi Pietzke. Początkowo działało jako kino Helios, później jako Welt-Theater. Od grudnia 1945 r. przez pięć lat nosiło nazwę Odra. W 2005 r. otrzymało certyfikat Guinness World Records przyznający mu tytuł najstarszego nieprzerwanie działającego kina na świecie. Obecnie za takie uznawane jest jednak kino L'Idéal Cinéma – Jacques Tati działające we francuskim Aniche.
Krzysztof Spór, dopytywany przez dziennikarzy, że czy Pionier 1907 nadal może się szczycić tytułem „najstarszego, nieprzerwanie działającego kina”, podkreślił, że wszystkie kina przerywają działalność m.in. z powodu remontów.
„Chodzi o to, by kino nie miało rocznej przerwy. Kino Pionier od początku swojego istnienia nigdy nie miało rocznej przerwy, nawet w czasie drugiej wojny światowej. Działało na początku roku 1945, a Rosjanie uruchomili to kino w grudniu” – podsumował Spór.
źródło - (PAP)/tma/ misz/
Comments