Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – ministrowie Spraw Wewnętrznych i Administracji w rządzie PiS usłyszeli zarzuty dotyczące głosowania w Sejmie po wygaszeniu mandatów.
- Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów. Jestem posłem na Sejm. Zapytałem panią prokurator, czy posiada uchwałę Sejmu uchylającą mi immunitet, jak rozumiem pani prokurator nie ma takiej uchwały - powiedział po wyjściu z prokuratury Wąsik.
Mariusz Kamiński po wyjściu z prokuratury odpowiadał na pytania dziennikarzy: - Prokurator zarzuty odczytała, natomiast ja odmówiłem udziału w jakichkolwiek czynnościach, jedynie wygłosiłem oświadczenie i jedyny podpis, jaki złożyłem, to pod tym oświadczeniem.
Kamiński powiedział, że był to "zarzut udziału w głosowaniach oraz w komisji sejmowej 28 grudnia i w głosowaniach 21 grudnia".
- Przypomnę, że byliśmy z Maciejem Wąsikiem na sali sejmowej oficjalnie, jawnie, marszałek Hołownia apelował jedynie, byśmy do czasu rozstrzygnięcia przez SN powstrzymali się od wykonywania naszych mandatów. My nie mogliśmy przyjąć tej prośby z uwagi na nasze zobowiązania wobec wyborców i na to, że złożyliśmy odwołanie (od decyzji marszałka o wygaśnięciu mandatów obu polityków - PAP) i procedura wygaszenia naszych mandatów nie została zakończona - podkreślił polityk PiS.
Comments